Przed wyjazdem warto jednak sprawdzić, ile pieniędzy należy przygotować na każdy dzień pobytu oraz jakie niebezpieczeństwa czyhają na podróżnych przy poboczach dróg. 1. Wizy. Turyści z Polski mogą wjechać do Bośni i Hercegowiny bez wizy, jeśli nie zamierzają przebywać w tym kraju dłużej niż przez 90 dni. Bośnia i Hercegowina 15 lat po Dayton . Paweł Chmielewski, Sławomir Lucjan Szczesio i inni OPINIE i DYSKUSJE. Sortuj. Wszystkie opinie ; Opinie; Video - opinie Bośnia i Hercegowina w Marcu oferty na wczasy i wakacje. Porównaj oferty ponad 120 biur podróży i rezerwuj online z Wakacje.pl Rainbow Bośnia i Hercegowina oferty na wczasy i wakacje 2023 z biurem Rainbow. Last minute Bośnia i Hercegowina. Porównaj oferty biura podróży Rainbow i rezerwuj online z Wakacje.pl Gość: parafianka Re: Bośnia i Hercegowina IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 31.12.11, 17:09 Naprawdę nikt nie był w tym hotelu z BP Itaka? Może ktoś słyszał jakieś opinie? Bośnia i Hercegowina. Wczasy; Bałkany polako, polako; Bałkańska Top Lista; Bałkańskie Skarby; Między niebem, ziemią a morzem (z przelotem do Dubrownika) Między niebem, ziemią a morzem (z przelotem do Podgoricy) Selfie z Adriatykiem; Sylwester w Neum; Witajcie w Serbii! Wzdłuż Adriatyku Comfort Opinie o biurach podróży. Hotele. Popularne hotele. Side Premium by OZ Hotels. Wczasy Bośnia i Hercegowina z Gdańska. Filtrowanie. Filtrowanie. Wyżywienie JuYXT6h. Sortuj wg.: Cena: rosnąco Bośnia i Hercegowina | Hercegowina | Bijakovići Hotel Marconi Wyżywienie: śniadanie Transport: wlasny (2 dni) sobota Bośnia i Hercegowina | Neum Hotel Zenit Wyżywienie: śniadanie i obiadokolacje Transport: wlasny (6 dni) poniedzialek Bośnia i Hercegowina | Neum Hotel Vapore Wyżywienie: śniadanie Transport: wlasny (6 dni) sobota (7 dni) poniedzialek Bośnia i Hercegowina | Hercegowina | Medziugorie Pensjonat Veso Wylot z: Katowice Wyżywienie: śniadanie Transport: samolot (8 dni) wtorek Bośnia i Hercegowina | Neum Sunce Wyżywienie: śniadanie i obiadokolacje Transport: wlasny (8 dni) sobota Bośnia i Hercegowina | Wyc. objazdowe Balkanska Przygoda Wyjazd z: Pszczyna Wyżywienie: śniadanie i obiadokolacje Transport: autokar (9 dni) sobota Bośnia i Hercegowina | Hercegowina | Mostar Hotel Hercegovina Wylot z: Katowice Wyżywienie: śniadanie Transport: samolot (8 dni) wtorek Bośnia i Hercegowina | Hercegowina | Bijakovići Hotel Orbis 1 Wylot z: Katowice Wyżywienie: śniadanie i obiadokolacje Transport: samolot (8 dni) wtorek Bośnia i Hercegowina | Hercegowina | Bijakovići Hotel Benedict Wylot z: Katowice Wyżywienie: śniadanie i obiadokolacje Transport: samolot (8 dni) wtorek Zobacz więcej ofert Do góry Copyright © 1999-2022 na stronach materiały, informacje lub ceny nie stanowią oferty w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Okres wakacyjny minął, jednak pewne kwestie są aktualne przez cały rok. Niektóre z nich warto przemyśleć wcześniej, zanim nadejdzie kolejny sezon letni. Bo chyba każdy z nas zmaga lub zmagał się z tym dylematem: dokąd pojechać tym razem? Jaki kierunek wybrać? Wśród Polaków od wielu lat jedną z najpopularniejszych destynacji jest Chorwacja. Chorwacja, która jest bardzo piękna, ale ostatnio też nieprzyzwoicie droga. Dla osób o mniejszej zasobności portfela, oszczędnych oraz dla tych, którzy wolą mniej zatłoczone miejsca idealnym rozwiązaniem jest pobliska Bośnia i jednak przekonać Cromaniaków, którzy mimo wszystko dalej chcą jeździć do ukochanej Chorwacji? Nikogo nie zmuszę do zmiany zdania, ale mogę podać kilka powodów, dla których warto pojechać do sąsiedniej Bośni i Hercegowiny. Zaczynamy!1. LudzieNigdy i nigdzie nie spotkałam tak miłych, ciepłych i serdecznych ludzi jak w Bośni. Nie wiem czy to kwestia przeżytej wojny, tego, że sytuacja w państwie jest mocno skomplikowana i nie sprzyja pomnażaniu monety, czy po prostu mentalności, ale Bośniacy są niesamowitymi ludźmi. Przebywanie w ich towarzystwie jest wspaniałym doświadczeniem. Wielogodzinne rozmowy, wspólne milczenie, podarowane od serca owoce, zaproszenie na kawę czy rakiję – wszystko całkowicie bezinteresownie i szczerze. Ci ludzie mają w sobie taką cudowną, prostą mądrość życiową, którą potrafią przekazać w bardzo piękny sposób. W przeciwieństwie do skomercjalizowanej Chorwacji, gdzie człowiek czuje się i po prostu jest turystą, który przyjechał zwiedzać ich piękną ojczyznę i zostawić dużo pieniędzy, w Bośni można poczuć się jak w domu. Ciepło i serdeczność to chyba ich cecha narodowa. A może sekret tkwi w tym, że o Bośni mówi się, że to kraj w kształcie serca?2. PrzyrodaBośniacy to dziwny naród. Bo jak można pomyśleć o ludziach, którzy twierdzą, że w ich kraju nie ma nic prócz gór i rzek. To wszystko, co mają. Nic więcej. Tylko to. A czym jest to bośniackie „tylko”? Przyroda w Bośni jest niebywale piękna! Turkus rzek, zieleń gór i lasów, zachwycające jeziora i wodospady, zapierające dech w piersiach widoki – to tylko mała cząstka tego, co można zobaczyć w Bośni. A przy tym nie ma tam takich tłumów, jakie można spotkać w Chorwacji. No, chyba że pojedziemy do Mostaru. ;)3. JedzenieNo dobrze, to prawda, że była Jugosławia ma podobną kuchnię. To trochę tak jak z ich językiem – w sumie to ten sam, ale są pewne naleciałości regionalne. Chorwacja ma owoce morza, Bośnia – jagnięcinę, sarajewskie i banjaluckie ćevapy oraz baklawę. I różne sery, kiełbasy, pieczywo, owoce, warzywa… I dużo, dużo innych rarytasów. Nie umniejszam Chorwacji, absolutnie. I tu, i tu jedzenie jest pyszne. Ale w Chorwacji też łatwiej przychodzi mi odmówienie sobie czegoś ze względu na… cenę! Kalmary z Morza Adriatyckiego są cudowne, ale ich cena – już nie. W Chorwacji zjemy dobrze, ale też niemało zapłacimy. Natomiast w knajpach w Bośni i Hercegowinie nakarmią nas ogromnymi porcjami bardzo dobrego, lokalnego jadła, wszystko popijemy rakiją czy piwem, a na deser wciśniemy jeszcze baklawę z kawą i będziemy zaskoczeni, kiedy dostaniemy rachunek od kelnera. Bo to wszystko tak dobrze smakuje i jest tak niedrogie!4. Campingowanie bez ograniczeńArgument dla tych, którzy kochają wolność i biwakowanie tam, gdzie dusza zapragnie. W Chorwacji rozbicie się „na dziko” jest nielegalne i grozi sporym mandatem. Jest tam co prawda od groma pól campingowych czy przydomowych obozowisk, jednak z roku na rok ich ceny rosną, podobnie jak ilość ludzi, którzy postanawiają spędzić tam swój urlop. Jak sprawa wygląda na ziemi bośniacko-hercegowińskiej? Nie ma zakazu obozowania, zatem można się zatrzymać kamperem i przespać tam, gdzie nam się podoba. Jedyne, na co trzeba zwracać uwagę, to tereny zaminowane, które są jednak oznaczone odpowiednimi symbolami. Noc nad wodospadami Kravica? Nie ma problemu! A może jednak pole campingowe? Nie ma ich aż tylu co w Chorwacji, ale również zapotrzebowanie jest póki co dużo mniejsze. Jeżeli jednak zdecydujemy się na pozostanie na campingu, to oprócz gościnności gospodarzy, zastaną nas też przystępne ceny, brak tłumów i naprawdę dobre warunki. A wokół zniewalająca przyroda. Bajka!5. Slow lifeChoć jesteśmy Słowianami, to jednak wciągnął nas już wir życia na wzór Zachodu: ciągle w biegu, ciągle spóźnieni, ciągle za mało pieniędzy, ciągle brak czasu dla siebie i bliskich… Nadgodziny, w domu Netflix, reset w weekend i tylko zdawkowe: „dzień dobry” wymieniane z sąsiadami, bo w końcu jesteśmy dobrze wychowani, prawda? Pędzimy przez życie, a potem siedzimy zamknięci w czterech ścianach, bo nie mamy ochoty na cokolwiek. Ta pogoń zabiera nam energię i chęć przebywania z innymi. A jak jest w Bośni? Ludzie ze sobą żyją. Wieczorami kawiarnie, kafany, bary, restauracje, parki i inne miejsca publiczne tętnią życiem. Ciężko jest znaleźć wolny stolik, a mieszkańcy miast, miasteczek i wsi niespiesznie piją kawę, piwo czy rakiję. I rozmawiają, dyskutują, wspominają dawne czasy… Nawet dla Chorwatów jest to dosyć nietypowe, bo gdy przyjeżdżają w odwiedziny do BiH i widzą to, o czym piszę, pytają czy w Bośni jest właśnie jakieś święto. I wszystko jest „polako” (powoli), „sutra” (jutro), „kasnije” (później)… Nie ma co się spieszyć. Może nie zawsze jest to wskazane, ale na pewno zdrowsze niż życie w stresie i pędzie. I łatwiej to zrobić w BiH, niż w przepełnionej turystami Chorwacji. Uczmy się od Bośniaków. ;)6. Jest tanio!Ten argument już się tutaj przewinął, ale zasługuje na to, żeby go rozwinąć. Tak, Bośnia jest tania. Oczywiście nie wszystko jest w porażająco niskich cenach, ale porównując te dwa kraje, o których tu mowa, państwo na „B” wygrywa. Wizyta w sklepie, piekarni, kawiarni czy restauracji nie ogołoci nas z waluty w takim stopniu, jak w państwie na „C”. Za kawę zapłacimy około 2-3 złote, podobnie za kawałek baklawy czy burek. Piwo to wydatek rzędu 3-3,50 zł. Porcja ćevapi – i tu sprawa jest już bardziej skomplikowana – kosztuje od 7 do nawet 40 złotych*. Te najdroższe są w Trebinje, które leży stosunkowo blisko Dubrovnika – przypadek? Wstęp do muzeów czy innych obiektów w BiH to zazwyczaj koszt 4-10 złotych, a wiele obiektów wciąż można zwiedzić za darmo. Pamiątki? 4 pocztówki z Mostaru za 8 złotych czy prześliczna torba materiałowa zaprojektowana przez sarajewską graficzkę za 24 złote. Magnesy – 4 zł. Analogicznie za magnes znad Jezior Plitwickich trzeba zapłacić ok. 18 zł, a za wstęp na teren parku narodowego ok. 140 zł za osobę w sezonie wysokim. Obiad w Zadarze dla dwóch osób z napojami oraz deserem „na koszt firmy” – ok. 200 zł. Porównywalne są chyba tylko ceny autostrad, które nagle zaczęły rozrastać się w Bośni.*Podane ceny dotyczą restauracji, kawiarni, barów, piekarni do odwiedzenia Bośni jest wiele. Powodów, żeby wybrać Bośnię zamiast Chorwacji – jeszcze więcej. To co? Następna wyprawa do Bośni? Państwo podzielone jest na dwie części: Bośniacko-Chorwacką Federację oraz Republikę Serbską. Zdecydowana większość mieszkańców tej ostatniej chce secesji i przyłączenia do Serbii. Bezpieczeństwo Do konfrontacji najczęściej dochodzi... w czasie zawodów sportowych. Ostatnio wywołał je mecz Chorwacja-Turcja podczas Euro2008. Porażka Chorwacji bardzo zabolała bośniackich Chorwatów, którzy wzniecili zamieszki w niektórych miastach BiH. A bośniaccy muzułmanie ostentacyjnie świętowali zwycięstwo Turcji, wiwatując z flagami tego kraju na ulicach Sarajewa czy Mostaru. Takie potyczki niczym się jednak nie różnią się od krajobrazu z polskich stadionów... więc ogólnie trzeba stwierdzić, że w BiH jest bezpiecznie. Komšija W czasie podróży po Bośni szczególnie w oczy rzucają się nowobudowane domy. Głównymi właścicielami są dawni emigranci, która zdecydowała się wrócić do ojczyzny przede wszystkim z powodu tęsknoty za... sąsiadami. Jak wielką rolę w Bośni odgrywa komšiluk (sąsiedztwo) świadczy chociażby przysłowie, które wszyscy tu znają: Bolji je dobri komšija nego brat koji je daleko (Lepszy jest dobry sąsiad od brata, który jest daleko). W Bośni tradycją jest, że przy zakupie domu zwraca się najpierw uwagę na sąsiadów, a dopiero później na cenę. Zapytany przeze mnie znajomy, dlaczego dla niego jest tak ważny sąsiad, ze zdziwieniem odpowiedział: - Żebym miał komu rano powiedzieć dzień dobry, po południu miał z kim wypić kawę, a wieczorem rakiję... Z powodu tak bliskich relacji sąsiedzkich tak trudno zrozumieć, dlaczego w Bośni doszło do krwawej wojny. Niektórzy tłumaczą to... łatwowiernością Bośniaków. Nie bez powodu. Na Bałkanach mają oni właśnie taką reputację. Tą cechę Bośniaków próbował mi kiedyś wytłumaczyć naukowo jeden z sarajewskich profesorów. - Tam, gdzie najdłużej panowało Imperium Osmańskie, był największy analfabetyzm. Dotyczyło to przede wszystkim Bośni, Kosowa, czy Sandżaku. Sytuacja ta niewiele się zmieniła przez wieki. Dlatego też w czasie ostatniej wojny Bośniacy łatwo uwierzyli politykom, ze sąsiad chce ich zabić, i sami w panice sięgnęli po broń. Wiza Aby przyjechać do BiH, nie potrzebna jest nam wiza turystyczna. Dzięki umowie, która została zawarta między UE a tym państwem, obywatele Polski zwolnieni są z obowiązku wizowego przy przekraczaniu granicy. Muszą jednak pamiętać o tym, że nie mogą przebywać na terytorium BiH więcej niż 90 dni. Po upływie tego terminu muszą wystąpić o prawo pobytu. Poza tym w Bośni nie powinna nas zaskoczyć jakość dróg - niewiele różnią się od naszych. Przy okazji warto również wspomnieć o przejściu granicznym w Neum - jedynym mieście w BiH z dostępem do Adriatyku. Przejazd przez ten punkt graniczny jest formalnością i nie trwa dłużej niż 3 minuty. Szybkie tempo odpraw jest przede wszystkim wynikiem nacisków Chorwacji, która w przypadku utrudnień na granicy, zagroziła budową mostu na morzu omijającego terytorium BiH... Autostop Podróżowanie autostopem łączy się z dużym ryzykiem. Nie polecam nikomu. Łapiąc samochód przy szosach nadal możemy natknąć się na miejsca, które nie zostały jeszcze rozminowane. Dotyczy to szczególnie obszaru wzdłuż dawnej linii frontu, od Sarajewa aż po Tuzlę. Odważnym, którzy zdecydują się na ten środek transportu, zalecałbym unikanie rozmów o polityce. Dla większości mieszkańców Bałkanów wszystko jest białe i czarne, więc jeśli będziemy mieć inne zdanie, zostaniemy po prostu uznani za wroga i wyrzuceni z samochodu. Mostar Podróżując przez Bośnię nie powinniśmy ominąć Mostaru. Położony w przepięknej kotlinie otoczonej wysokimi górami, uważany jest za jedno z najcieplejszych miast na Półwyspie Bałkańskim. Kiedyś swój niepowtarzalny urok Mostar zawdzięczał przede wszystkim różnorodności. W pokojowej atmosferze mieszkali obok siebie Serbowie, Chorwaci, muzułmanie, Cyganie, czy Żydzi. Jednak po wojnie wiele się zmieniło. Miasto jest podzielone i przypomina Belfast. Po jednej stronie mieszkają muzułmanie, po drugiej Chorwaci, z kolei Serbowie z daleka od centrum. Zniknął również napis ułożony z kamieni na jednej z gór otaczających Mostar VOLIM TITA (kocham Titę) i pojawił się nowy VOLIM BOSNU (Kocham Bośnię). Odbudowano za to wiele kościołów i meczetów. Jeden z kościołów katolickich ma dwa razy wyższą wieżę niż przed wojna i góruje nad miastem. Życie płynie powoli i jakby nie widać wzajemnej niechęci. Sytuacja zmienia się w południe. O tej porze zaczynają się prawdziwe zawody. Dzwonnicy z kościołów katolickich biją ile sił w rękach, a muezini nawołują do meczetów na całe gardło, próbując w ten sposób podkreślić, kto tu rządzi. Wojna i libido Jednak to nie ta rywalizacja zrobiła na mnie największe wrażenie w Mostarze. W jednej knajpce przy Starym Moście, znalazłem interesujące zdjęcie zrobione w czasie ostatniej wojny. Widać na nim ludzi, którzy opalają się nad płynącą przez miasto Neretwą. Z niedowierzaniem spytałem właściciela, jak to możliwe. - Mieliśmy zawieszenie broni na kilka dni, więc postanowilismy wykorzystać ten czas i pójść nad rzekę i poopalać się. Po zakończeniu rozejmu ponownie sięgnęliśmy po broń. Takich szokujących historii o Mostarze możemy usłyszeć więcej. Inna dotyczy panującego w czasie wojny libido. -Zdawaliśmy sobie sprawę, ze lada moment możemy zginąć i dlatego braliśmy życie pełną garścią... - tłumaczył mi miejscowy sprzedawca figurek Matki Boskiej Medjugorskiej. Welcome to Republic of Srpska Dla turystów poszukujących jeszcze mocniejszych wrażeń polecałbym wycieczkę do Republiki Serbskiej, jednej z dwóch części składowych BiH. Jej granica biegnie przez Sarajewo. O tym, że jesteśmy po serbskiej stronie miasta, informują nas napisy na murach ovo je Srbija pisane w serbskiej cyrylicy. I plakaty Ratka Mladicia czy Radovana Karadžicia. Oskarżeni przez Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii w Hadze, za bombardowanie Sarajewa w latach 1992-1995, uważani są przez wielu bośniackich Serbów za bohaterów narodowych. Jednak nie wszyscy tak myślą. Niektórzy sądzą, że ich przeciwnikiem była córka Mladicia, która wstydząc się czynów ojca popełniła samobójstwo. W czasie podróży autobusem po Republice Serbskiej bardzo trudno się skoncentrować nad widokiem pięknych gór i odbudowanych niedawno prawosławnych cerkwi... bo ciągle jesteśmy zagadywani przez współpasażerów. Trudno również odmówić rakiji, która wyłania się jak grzyby po deszczu z torebek starszych pań i panów. Wszyscy są częstowani, więc po upływie pół godziny połowa autobusu śmieje się i z sentymentem wspomina Bolka i Lolka - jedna z niewielu rzeczy, która kojarzy się im z Polską. Kahva czy kafa? Nad ranem dojeżdzamy do miejscowości w górach niczym w Przystanku Alaska. Wchodząc do jedynej otwartej gospody rzucają się w oczy ściany uginające się od poroży jeleni. Między nimi wisi ponownie zdjęcie Radovana Karadžicia. Trzyma się za ręce z obsługującym nas kelnerem. Mrocznej atmosfery dodaje muzyka wykonywana na narodowym istrumencie Serbów - gusle. Prawdopodobnie pochodzi z zachodniej Azji i po dłuższym słuchaniu doprowadza co niektórych do strasznego bólu głowy. Jednak dzięki niemu, jak informuje mnie jeden z guślarzy, Serbowie nie zapomnieli o swoich korzeniach w czasie okupacji tureckiej trwającej 500 lat. Wobec braku umiejętności pisania i czytania, śpiewali o historii swojego narodu przy akompaniamencie właśnie tego instrumentu. Da nebješe crkve i gusala, Srbija bi bez Srba ostala (Gdyby nie bylo cerkwi i guśli, Serbia by bez Serbow została) - mówi lokalne przysłowie. Oprócz gusli i znajomego Karadžicia zdziwiła mnie również sytuacja przy składaniu zamówienia. Prosząc o kawę użyłem bośniackiego słowa kahva, a nie serbskiego kafa. Z pozoru wyrazy te wymową niewiele się różnią. Jednak kelnera zdenerowała literka h. Szczególnie po ostatniej wojnie stała się ona jednym z symboli narodowych bośniackich muzułmanów. Ne razumijem - odpowiedział Serb. Dopiero po pięciu próbach pokiwał głową i powiedział zaskoczonym głosem: Hoćeš kavu! Zašto nisu odmah rekao (Chcesz kawy! Czemu od razu nie powiedziałeś!). Chciał w ten sposób podkreślić, że nie jestem już w Federacji, ale na terenie Republiki Serbskiej. Na końcu warto rownież wspomnieć o tym, że Polaków w BiH darzy się dużym szacunkiem. Jest to główna zasługa Tadeusza Mazowieckiego, który w czasie wojny pełnił funkcję specjalnego wysłannika Komisji Praw Człowieka ONZ. Z powodu biernej postawy tej organizacji wobec masakry w Srebrenicy, podał się do dymisji. Wielu bośniackich muzułmanów uważa, że był on jednym z niewielu polityków na świecie, który był wrażliwy na ludzką krzywdę. Wyst?pi? b??d!Kliknij "Cofnij" na pasku zada? swojej przegl?darki i powtórz ??dan? procedur?. Je?eli b??d pojawi si? ponownie, skontaktuj si? z naszym Centrum Obs?ugi pod numerem 91 351 8000. Postaramy si? jak najszybciej usun?? problem. Tu przejdziesz z powrotem na nasz? stron? startow?: Dzi?kujemy za zrozumienie!

bośnia i hercegowina wczasy opinie